pierwsze kroki
już od urodzenia nie było najlepiej. Co prawda mielismy co do garnka włożyć, ale ojciec który pił, palił,był hazardzistą i brał narkotyki nie pomagał. Do tej pory ciężko mi o tym myśleć ale musze sie tym z kimś podzielić. Często wychodził i wracał na następny dzień. I mogło sie wtedy bawić w rosyjską ruletkę, czy bedzie pijany albo naćpany albo obydwa naraz . I tak przeżyłem moje pierwsze lata. Z mamą czułem sie bezpiecznie, to była jedyna normalna osoba wtedy w moim życiu. 7 Rok życia był jednym z lepszych które przeżyłem. Ojciec nie wychodził codziennie na imprezy, czasem nawet sie mną zajmował jak mama musiała gdzieś wyjsć co było niewielkim wyczynem z jego strony jak na to co wczesniej robił.Ahh, reszte wpisu wrzuce jutro bo teraz już sił nie mam na pisanie wiecej.
dobranoc moje anonimy ;*
Dodaj komentarz